Orześ.
nowonarodzony.
Dołączył: 13 Sty 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 14:56, 17 Sty 2009 Temat postu: Intruz. |
|
|
Powieści science fiction mają to do siebie, że rzadko wkraczają w głębię człowieczeństwa. Najczęściej to właśnie autorki, może poprzez przypisaną kobiecości wrażliwość, wtapiają w swoje historię rozterki emocjonalne.
Właśnie w ten sposób kształtuje fabułę swojej najnowszej powieści autorka cyklu "wampirycznego" ("Zaćmienie", "Księżyc w nowiu", "Zmierzch"), Stephenie Meyer. Jej historia przenosi nas na Ziemię, którą opanowali Obcy. Specyficznie ukształtowana społeczność, która doskonale wpasowuje się w... ciała Ziemian. Innego można rozpoznać wyłącznie po bliźnie na karku. Prawdziwych ludzi zostało już niewielu. W małych grupach starają się zachować swoją odmienność. Jednak coraz częściej zostają atakowani przez inne dusze. Dusze - bo właśnie w ten sposób obcy opanowują ciała. Wtłaczając tam byty, które poznały wiele, stają się panami Ziemi. Jednak ludzka dusza wydaje się być silna. Silna na tyle, by się opierać. Opierać w imię najwyższej prawdy, jaką jest... MIŁOŚĆ.
Główna bohaterka, młoda dziewczyna, w której ciało wstąpiła Wagabunda - Obcy, nie poddaje się. Wraz z ich początkową walką, a w końcu zrozumieniem i przyjaźnią, my wkraczamy w nowy świat. Świat, w którym wróg staje się nagle sprzymierzeńcem, w którym nie dwa ciała, ale dwie dusze - dwie osobowości uczą się siebie wzajemnie. W którym zrozumienie nowych uczuć jest najistotniejsze, a walka o przetrwanie odchodzi na dalszy plan. I choć momentami denerwująca staje się ckliwość, właściwa tej autorce, owo specyficzne spojrzenie na człowieka walczącego w imię miłości, jest piękne. To Romeo i Julia z przyszłości. Opowieść pełna emocji o empatii i uczuciach, które nie umierają z ciałem.
Ktoś może czytał?
|
|